The band, who were headlining the concert venue when 89 people were killed, spoke in an emotional interview with Vice about how they escaped the Bataclan and how the attacks affect the band’s future, pledging to “finish” the gig halted in terrifying circumstances less than two weeks ago.
“Our friends went there to see rock and roll and died. I want to go back there and live,” said Jesse Hughes, co-founder and vocalist...
- Chcemy wrócić do Paryża i wystąpić w Bataclanie - mówią muzycy Eagles of Death Metal. 13 listopada terroryści przerwali ich koncert w tym klubie i zabili blisko 90 osób z widowni. Teraz artyści pierwszy raz zabierają głos. W długiej rozmowie z "Vice" opowiadają ze o tym, co przeżyli tamtego wieczoru, odkąd usłyszeli pierwsze strzały.
W ataku na klub Bataclan w Paryżu dwa tygodnie temu terroryści zabili 89 osób. Gdy weszli do klubu, koncert Eagles of Death Metal trwał od godziny. Od strzałów terrorystów zginęli przyjaciele i znajomi muzyków, m.in. 36-letni Nick Alexander, Anglik prowadzący na koncercie stoisko z płytami i koszulkami.
Teraz magazyn "Vice" opublikował wzruszającą rozmowę z członkami zespołu. Przygnębieni muzycy opowiadają o tym, co działo się tamtego wieczoru w Bataclanie i jak wydostali się z budynku. Szukali w garderobie na piętrze Tuesday, narzeczonej wokalisty Jessego, a później uciekali bocznym wyjściem na ulicę. Sam Hughes, szukając Tuesday, omal nie zderzył się z jednym z zamachowców. Na szczęście ten, odwracając się, zahaczył lufą o futrynę drzwi.
- Wielu zginęło dlatego, że nie chcieli zostawić przyjaciół lub własnymi ciałami zasłaniali innych - mówił wokalista Jesse Hughes. - Chcę wrócić do Paryża, nie mogę się tego doczekać. Chcę, żebyśmy byli pierwszym zespołem, który zagra w Bataclanie, kiedy klub z powrotem zostanie otwarty.
Basista zespołu Matt McJunkins znalazł się ze słuchaczami w zamkniętym pokoju, bo ludzie instynktownie biegli do pomieszczenia obok sceny, z którego nie było wyjścia. Shawn London - akustyk grupy, którego stanowisko było na drugim końcu sali, naprzeciw sceny - słyszał strzały zza swoich pleców, widział padających ludzi przed sobą. Jego konsoleta była jedynym miejscem, za którym można się było schować - stojący za nią dźwiękowiec spojrzał zamachowcowi w twarz, ten wycelował w niego i wystrzelił, ale spudłował.
W rozmowie uczestniczył też Joshua Homme, razem z Hughesem współzałożyciel grupy. Muzyk powiedział, że grupa oddaje innym artystom swój utwór "I Love You All The Time" - licząc na to, że didżeje, artyści country czy ktokolwiek zechce, przygotuje własną wersję, cover lub remiks. Cały dochód z opublikowania tych piosenek ma zostać przeznaczony dla rodzin ofiar zamachu w Paryżu. Homme zachęcał też iTunes, Spotify i Tidal do przekazania zysków ofiarom.
We wszystkich atakach 13 listopada w Paryżu zginęło w sumie 129 osób, a 352 odniosły rany...
Comment
You must be logged in to comment. Register to create an account.